7 kwietnia 2013

Posted by Michał Antosiewicz | File under : ,
Fanom old-schoolowego industrialu raczej nie trzeba przedstawiać Justina Broadricka. Ten sympatyczny gość, pochodzący z Birmingham, brytyjskiej stolicy heavy metalu, od 30 lat aktywnie udziela się jako muzyk, wokalista i producent, co owocuje długą jak stąd do Japonii listą zespołów, projektów i gościnnych występów. W 2010 roku zadebiutował jeden z jego najnowszych tworów, The Blood of Heroes - pod koniec zeszłego roku premiere miał drugi longplay grupy, zatytułowany "The Waking Nightmare"
    
O wyjątkowości TBoH stanowi przede wszystkim fakt, że do pracy nad materiałem Broadrick zaprasza muzyków pochodzących z różnych środowisk - ciężkie gitarowe riffy przywołujące na myśl industrialowe kapele jak Godflesh czy wczesny Pitchshifter przeplatają się z elektroniką z pogranicza drum'n'bassu i jungle, całości zaś dopełniają rapujące wokale oraz okazjonalnie pojawiające się tradycyjne instrumenty, jak akordeon czy azjatycka dumbra. Za dużo? Z początku też spodziewałem się, że nic ciekawego z tego nie wyjdzie, bo z reguły jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego - debiut grupy nie zrobił na mnie większego wrażenia, mimo że tworzyło go kilku artystów, których pojedynczo darzę sporą sympatią np. Submerged albo Enduser. Po TWN nie spodziewałem się jakieś większej bomby i chyba tylko zajebista okładka nakłoniła mnie do przesłuchania.

Debiutancki album grupy przypominał nieco późne Godflesh - jasne, było tam mnóstwo elektroniki, ale nadal miałem wrażenie, że to toporne brzmienie już skąd znam. TWN w zasadzie brzmi bardzo podobnie, zdaje się jednak, że tym razem Broadrick pozostawił reszcie swojej ekipy znacznie większe pole do popisu - wszystko jest tu bardziej wyważone, bardziej zgrane ze sobą. Nawet wokalnie więcej tu różnorodności, Dr. Israel pozostał głównym wokalistą, jednak w gościnnie za mikrofonem pojawił się sam Broadrick oraz Tomas "Tompa" Lindberg znany m.in. z At The Gates. Całość sprawia wrażenie, że ekipa po prostu świetnie się bawiła przy tworzeniu tego materiału, bez spiny i nadęcia, zaś efektem tej zabawy jest ogromna przestrzeń dźwięków, przesycona cholernie mrocznym, momentami melancholijnym klimatem futurystycznej metropolii, który doskonale zilustrowały grafiki autorstwa Khomatech. Polecam, pół roku słucham tego szajsu i jeszcze mi się nie znudziło :)



Zespół: The Blood of Heroes
Album: The Waking Nightmare
Wydawca: Ohm Resistance 
Data premiery: 4 grudnia 2012

0 komentarze :

Prześlij komentarz