
Na zewnątrz słoneczko, na
termometrach temperatura podbija coraz wyżej, biały śnieg zmienia
się w brunatną breję, a spod niej coraz śmielej wyłaniają się
pierwsze przebiśniegi, słowem: wiosna i globalne ocieplenie! A co
by było, gdyby, cytując klasyka, „słoneczko nasze zgasło”?
Och, nic prostszego – wtedy zbudujemy bombę atomową wielkości Manhattanu i wyślemy ją w górę, żeby reanimować umierającą
gwiazdę. Takie właśnie zadanie stoi przed załogą...